Polacy na kursie sędziowskim w St. Andrews
26 kwietnia 2006
Dwóch polskich sędziów wzięło udział w corocznym szkoleniu w Royal and Ancient Golf Club of St. Andrews w Szkocji. Kurs odbył się w połowie lutego i kończył się egzaminem z wiedzy o regułach gry w golfa. Michał Kurczuk reprezentujący Pierwszy Lubelski Klubu Golfowy otrzymał certyfikat profesjonalnego arbitra, który uprawnia do sędziowania także turniejów zagranicznych.
W kursie sędziowskim w Szkocji w sumie udział wzięło 74 delegatów z 43 krajów (m.in. Singapur, Chiny, Brazylia, RPA, Honk Kong, prawie wszystkie kraje Europy, Japonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Canada, Mauritius czy Rosja). W organizowanym raz w roku kursie uczestniczyć mogą tylko delegaci zaaprobowani przez narodowe związki golfa (w przypadku Polaków jest to PZG) i jednorazowo udział może w nim brać tylko dwóch delegatów z każdego kraju.
Kurs zakończony 2,5-godzinny egzaminem, obejmował wykłady z przepisów gry, budowy kijów, projekcje filmów instruktażowych i zajęcia praktyczne, podczas których prezentowano najczęstsze przewinienia oraz pokazywano jak daną sytuację sędzia powinien rozwiązać – powołując się na odpowiednie przepisy. Michał Kurczuk przyznał, że wyjazd do Szkocji był dla niego prawdziwym wyróżnieniem ale też wiązał się z ciężką pracą. Do kursu przygotowywał się przez półtora miesiąca, ucząc się i studiując reguły R&A codziennie po kilka godzin. Ale jak mówi – wysiłek się opłacił. Ukończenie kursu w St. Andrews to nie tylko certyfikat profesjonalnego sędziego, to też kontakty z golfistami z całego świata i niezapomniane wrażenia. Kurs zakończono uroczystym lunchem w domu klubowym sławnego Royal and Ancient Golf Club of St Andrews. Uczestnicy szkolenia mieli też niepowtarzalna szansę zwiedzenia Clubhouse’u – biblioteki, sali kominkowej, szatni z antycznymi szafkami – miejsc, do których nikt oprócz członków klubu normalnie nie ma wstępu. Szczególne zainteresowanie wzbudził obraz w sali kominkowej. Przedstawia golfistów podczas gry i trafił tam w latach 50-tych, jako prezent od Holenderskiego Związku Golfa. Obraz pochodzi sprzed około 300 lat. Przez długi czas nie znano ani jego ceny ani autora. R&A jednak musiało ustalić jego wartość dla celów ubezpieczenia. Z prośbą o wycenę zwrócono się do Holenderskiego Ministerstwa Kultury. Okazało się, że obraz wart jest ok.2,5 mln funtów brytyjskich. Holendrzy poprosili o zwrot dzieła, ale Szkoci grzecznie odmówili – prezentów się przecież nie oddaje.
Polscy sędziowie, uczestniczący w kursie w Royal and Ancient Golf Club of St. Andrews – Michał Kurczuk i Michał Cesarz, w tym sezonie będą pełnili role sędziów głównych w poszczególnych zawodach wchodzących w skład TUI Turniejów Mistrzowskich PZG oraz będą dzielili się swoją wiedzą podczas krajowych kursów sędziowskich.
Więcej aktualności