Otwórz wyszukiwarkę
Zamknij wyszukiwarkę
Zaloguj się
Zaloguj się do konta golfisty

Od fittingu PING do uciekającej torby, czyli zgrupowanie z przygodami

WhatsApp Image 2025 10 22 at 07.50.05 (1)

Czy jeśli na zgrupowaniu kadry narodowej torby golfowe „dostają nóg” i zaczynają uciekać, to znaczy, że warto zrobić ich przegląd i fitting sprzętu? Takie wnioski chciałoby się wysnuć po  przygodach, jakie ubarwiły jesienne zgrupowanie kadry narodowej.

Trzeci rok z rzędu, pod okiem sztabu szkoleniowego, kadrowicze spotkali się w Poznaniu. W klinice Rehasport, na obiektach AWF, a dalej w Kalinowych Polach 25 juniorów i 4 seniorów od niedzieli do czwartku realizowało naszpikowany ciekawymi zajęciami program.

Celem zgrupowania po sezonie jest oczywiście kontrola, na jakim poziomie są kadrowicze tak, aby dać im zadania na zimę i wskazać, na czym powinni się skoncentrować. Do corocznych testów doszły nowe elementy, a wreszcie sprzyjała także pogoda, mieliśmy złotą polską jesień w pełnej okazałości – mówił trener kadry Tomasz Wiśniewski.

 Tradycyjnie zgrupowanie rozpoczęło się od badań krwi i moczu, kontroli antropometrycznych oraz składu ciała oraz testów sprawności ogólnej na stadionie AWF. Dalej odbyły się warsztaty z psycholog Małgorzatą Szczugieł o autoregulacji w golfie, a dietetyk opowiedział o roli nawodnienia i właściwego odżywiania. Nie zabrakło biomechanicznej oceny funkcjonalnej w klinice Rehasport.

Wszyscy zdrowi, wreszcie bez żadnych kontuzji, więc ze zgrupowania na zgrupowania wygląda to coraz lepiej i bardziej sprawnie – ocenił trener.

Po części testowej, obowiązującej na każdym obozie, przeprowadzono część golfową w Kalinowych Polach, skoncentrowaną na budowie drużyny pod przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

Nowością było spotkanie z dwoma fitterami firmy PING, którzy przyjechali z Niemiec. Przez dwa dni dokonywali oni pomiarów, przeprowadzając fitting nie tylko ironów, ale i woodów.

Najpierw stresującym, a jak się okazało zabawnym momentem było to, jak kadrowicz Marcin Bogusz chciał pójść wyciągnąć coś ze swojej torby. Poszedł na akademię, a torby nie było, choć ustawił ją przy tee na małym polu. Większość z nas zaczęła jej szukać w garażu, gdzieś dookoła, aż w końcu zadzwoniłem by sprawdzono na kamerach, czy czasem nikt jej nie ukradł… Wtedy jedna osoba znalazła torbę… „uciekającą”  na automatycznej kosiarce prawie sto metrów od miejsca, gdzie stała – opowiadał trener.

W części golfowej zawodnicy grali foursome, greensome oraz odwróconym greensome, zmuszających do opracowania taktyki na polu. Ćwiczona była także krótka gra na akademii, głównie kontrola dystansu. 

Nie zabrakło atrakcji dodatkowych, dla chętnych.

Lista uczestników zgrupowania TUTAJ 

Tekst: AK
Fot. PZG


Więcej aktualności

Partner Strategiczny

Partner Generalny

Reguły gry w golfa
Dostępność WCAG